Obejrzałam go i jestem wstrząśnięta :(.
Jak można kogokolwiek, chociażby był to największy typ spod ciemnej gwiazdy tak męczyć – kara ukrzyżowania.
A to jeszcze bardziej wstrząsa człowiekiem, kiedy wie, że męczą kogoś niewinnego, kto czyni dobro – uzdrawia chorych, przebacza innym, którzy zgrzeszyli, dla każdego ma dobre słowo.
No, ale ten "ktoś", w tym przypadku Jezus, głosi treści "wywrotowe", otwiera innym oczy na prawdę, a tacy faryzeusze, którzy nie mają argumentów, wydają Jezusa Rzymianom.
Dziś mamy do czynienia z tym samym – wszyscy ci, co czynią dobro, mówią prawdę, są tak samo zastraszani, męczeni psychicznie, fizycznie. Wiadomo, że dziś się nie krzyżuje ludzi :D, ale są inne metody, bardziej wyrafinowane.
I to jest przykre.
Niestety, zarówno dziś, jak i wtedy, to pieniądz doprowadził ludzi do tego, że podnosili rękę na drugiego człowieka, że byli zdolni dla pieniędzy wydać go (Judasz Iskariota).
I jeszcze, jak można cieszyć się cudzym cierpieniem?…
To jest straszne, że kogoś bawi czyjś ból, umęczenie, że ktoś płacze itd.
I ludzie zadają ból też dlatego, że mają za to płacone :(.
I dziś też krzyżuje się Jezusa właśnie przez takie zachowania, jak wyżej opisałam, sprawia Mu ból nawet nasz strach, niedowierzanie, zazdrość, zawiść, to, że niszczymy samych siebie, że gonimy za pieniądzem, że nie dbamy o siebie – o ciało i o duszę, krzyżują go niestety również ci, co nie powinni – księża – współcześni faryzeusze, ale ich tematu nie chce mi się teraz poruszać.
A teraz przemyślenia od strony medycznej :D:
1. Jezus miał bardzo silny organizm. Wielu nie zniosłoby już samego katowania, a, co dopiero dźwigania krzyża i samego ukrzyżowania. Według mnie to chyba jak[iś cud.
2. Sama myśl o nadchodzącej męce też może zabić.
3. Nie rozumiem zjawiska krwawego potu, czy coś takiego istnieje z punktu widzenia nauki.
4. Jak Jezus mógł mieć jeszcze siłę mówić cokolwiek na krzyżu?
W ogóle to są bardzo ciekawe kwestie i warte zastanowienia dla jakichś naukowców.
Interesuje mnie też taka kwestia, czy Rzymianie, jak krzyżowali skazańców, to robili to według jakiejś jednej procedury?
To wszystko jest bardzo interesujące i może kiedyś uzyskamy na te pytania odpowiedź.
Jedno jest pewne – nie powinno się tak postępować z żadnym człowiekiem i pod żadnym pozorem. A poniżej link do filmu:
Tak. Na adapterze.
A czy ten film jest z audiodeskrypcją?
Ludzie zawsze lubili oglądać egzekucje i publiczną kaźń, więc to akurat nic nowego.
Mnie bardziej zastanawia, dlaczego on się na to zgodził