Wczorajsze i dzisiejsze sny

Wczoraj śniło mi się, że pracowałam w karetce pogotowia jako ratownik medyczny.
Odbywało się to jednak w sposób zdalny – wszystkie polecenia wydawałam przez komputer, ale nie był to mój laptop, ale komputer stacjonarny, którego skrzynka była jednak dużo mniejsza niż zwykłego komputera – była nieco większa od pudełka po butach. Moja praca wyglądała w ten sposób, że wszystko, co się dzieje w karetce i z pacjentem, widziałam i słyszałam na swoim komputerze – nie były to jednak wrażenia wzrokowe, ale odbierałam wszystko tak, jak w realnym świecie. Ten komputer był jakby rodzajem symulatora – słyszałam przestrzeń karetki, widziałam w sposób magiczny, co się dzieje z pacjentami, co robią ludzie w ekipie karetki itd.
W ten sposób wykonywałam swoją pracę i to było ciekawe.
W pewnym momencie postawiłam skrzynkę komputera na swoim łóżku i ona zaczęła się grzać i szumieć.
Potem śniło mi się, że oglądałam w telewizji "Genowefę Pigwę", jak śpiewała "Tańczta ludzie discopolo" – nie pamiętam, jak nazywał się ten aktor, który wcielał się w jej rolę.
Dziś natomiast śnił mi się doktor Czerniak, z którym rozmawiałam.
I tak oto wyglądały moje sny.
Niesamowite jest to, w jaki sposób mózg potrafi porządkować wspomnienia – nigdy nie wiadomo, jak to zrobi i co z tego wyjdzie.
Interesuje mnie, od czego to zależy, że mamy sny np bardziej lub mniej realne, mniej lub bardziej głupie, jakie zależności powstają między wspomnieniami.
To, jak nasz mózg sobie to wszystko łączy, że niemożliwe rzeczy są realnymi – to jest najbardziej zagadkowe :D.
I powstają z tego bardzo ciekawe historie :D.
Na koniec wklejam linka do pioseneczki, która mi się śniłaa:

Aktor nazywał się Brornisław Opałko, bo mi się przypomniało przez tego linka :D.

2 komentarze

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

EltenLink