8 komentarzy

  1. Moja mama ostatnio kupiła mi w Biedronce taką nie wiem czy soniczną szczoteczkę ale ma zwykłą główkę i jest na baterie i jest bardzo mała. Ja bardziej preferuję te z obrotowymi główkami.

  2. Od szczoteczki sonicznej – ale to tylko moja opinia – lepsza jest szczoteczka magnetyczna. Odkąd przestałam używać sonicznej, nie bolą mnie zęby, a po jej użyciu bolały notorycznie – wszystkie są zdrowe. Moja dentystka zresztą potwierdziła moją teorię, że mogą mnie boleć od jej użytkowania.

  3. Masz jednak racjwę, bo wczoraj znowu myłam zęby i rzeczywiście zauważyłam, że ona brzmi tak, jakby przerywała i domyśliłam się, że to są właśnie te przerwy.

  4. Szczoteczki soniczne ogólnie są spoko, sama zjechałam już 3 i używam czwartej. Nie rozładowane to to, ale to to Ci czas odpowiedni odmierza. Zaobserwój. Ona robi 4 przerwy w trakcie pracy i na ostatniej się wyłącza. Niejako podaje Ci to odpowiedni sposób ogarnięcia. Tj. Dzielisz sobie szczękę na 4 ćwiartki. Najpierw myjesz np. prawą od góry od 1 do 8. Jak zrobi przerwę myjesz drugą ćwiartkę. To samo z dolnymi zębami., też dzielisz sobie na 2 i mieścisz się z myciem w tych 4 przerwach/cyklach. Takie inteligentne rozwiązanie. O.

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

EltenLink