Wczorajsze sny

Wczoraj miałm bardzo ciekawe sny, więc je opiszę.
Najpierw śniło mi się, że byłam na wspomnianej przeze mnie działce moich dziadków.
Było to przy okazji któregoś ze snów.
Znowu chodziłam sobie po ogródku, a za ogrodzeniem byli cyganie.
Jakimś cudem wiedziałam, że to cyganie, mimo braku wzroku, bo we śnie tak samo odbieram rzeczywistość, jak w realu.
Piszę o tym, bo kiedyś na klango czytałam, że są osoby niewidome, co widzą we śnie normalnie. Do tego czasu byłam święcie przekonana, że we śnie wszystkie takie osoby nie posiadają bodźców wzrokowych.
Wracając do cyganów, rozmawiali oni dość głośno i, sądząc z hałasu, który robili, to chyba coś sprzedawali.
Potem się obudziłam. Była godzina 2.40.
Następny sen, który miałam tej nocy, a raczej tego dnia, dotyczył tego, że organizowano u nas szczepienia przeciwko covid19 i szczepili astrą zenecą.
Nie zaszczepiłam się, zaszczepił się natomiast mój brat.
Potem było pokazane, że źle się poczułam – we śnie czułam się realnie słabo i czułam mrowienie w głowie.
Powiedziałam mamie, że źle się czuję i mój brat, który znikąd sięm tam pojawił, stwierdził, że to po szczepionce.

Powiedziałam mu, że się przecież nie szczepiłam, a raczej wykrzyczałam to.
Potem brat wmuszał we mnie jedzenie, którego nie chciałam i bardzo się broniłam przed tym i krzyczałam. Na szczęście obudziłam się, ale po obudzeniu czułam się dość dziwnie, bo właśnie taka odrętwiała, ale potem znowu zasnęłam na nowo.

Jeden komentarz

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

EltenLink