Miałam nie pisać, ale…

Jak w tytule.
Miałam nie pisać i w ogóle nie wchodzić już na eltena, ale zdarzyła się taka rzecz, która skłoniła mnie do zmiany zdania.
Przeczytałam mianowie artykuł o pewnych ziołach – mirra i kadzidło, który dał mi wiele do myślenia.
Przypomniał mi on bardzo prostą mądrość życiową, że, jak mawia moja babcia, w przyrodzie jest równowaga – jeśli są choroby, to muszą być na nie też jakieś lekarstwa właśnie w naturze.
Czytałam o tych ziołach, że np. mirra posiada właściwości antynowotworowe, że działa tak, jak obecnie stosowany chemioterapeutyk, ale bez tych wszystkich skutków ubocznych.
I wróciła do mnie, jak bumerang myśl, że współczesna medycyna odeszła od korzeni, że chemia króluje, że ludzie zapomnieli o mądrości ludowej, że teraz, z byle głupotą, człowiek idzie do lekarza, czy dietetyka, a kiedyś ludzie musieli radzić sobie sami i nawet nieźle im to wychodziło.
Faktem jest, że kiedyś nie było jednak takiego poziomu higieny i takiego dostępu do żywności, jak mamy teraz i właśnie dlatego ludzie umierali, a teraz idzemy w drugą stronę.
W ogóle te wszystkie żywice są fajne, bo relaksują człowieka – psychotropy niepotrzebne :D, można medytować przy nich świetnie i mamy ochronę przed covid :D.
W każdym bądź razie, mają te rośliny potencjał.
Poniżej link do artykułu:

Kadzidło i mirra – boskie dary Ziemi

18 komentarzy

  1. No nie, nikt nie robiłby tabletek z wyciągiem z cytryny. Koncernom nie zależny na wyleczeniu tylko na tym, żeby klient kupował do końca życia te tabletki. Pacjent wyleczony, klient stracony. Dlatego jest taka wojna i wyzywanie od szarlatanów. Bo to zwykła obelga, a przecież lekarz to prestiż. Może by tak było gdyby nie zbijanie gorączki przy 37,5, bo gorączkę trzeba zbijać. Cholesterol 200, statynki, a przecież we Francji normy są 300. Czym się różnimy od francuzów? No i poco go zbijać, jak cholesterol pełni bardzo ważne funkcje w naszym organizmie. Pierwsza zasada, nikomu nie zależy na twoim dobru. Każdy musi zadbać sam o swoje dobro. Cywilizacja poszła bardzo do przodu, ale nadal żądzą prawa dżungli. Trzeba być silniejszym i sprytniejszym.

  2. Oczywiście, że ci wszyscy śmieszni bioenergoekonaturobógwiecojeszczelekarze zarabiają niepomiernie dużo na głupocie, albo raczej na nieświadomości i strachu, biednych ludzi. Tylko tutaj złotego środka się nie znajdzie, niestety. Ja, jeżeli coś może działać i nie polega na piciu mleka za 150 zł lub innych metodach, których tu nie wymienię, żeby pewnych ludzi nie obrazić, będę to stosowała.
    W innych wypadkach, gdy nie będę wiedzieć, jak postąpić, oddam się w ręce dochodowych koncernów farmaceutycznych.
    A źródła moje pewnymi są, bo w rodzinie mej bliskiej farmaceuta znajduje się. Hough.

  3. Pan Zięba*

    W każdym razie pseudosposoby leczenia prezentowane przez ludzi jego pokroju nie są żadną medycyną alternatywną/niekonwencjonalną/naturalną/lepszą… to w ogóle nie jest medycyna

  4. Ale to nie jest tak, że są dwie medycyny. Jeśli działanie jakiegoś zioła czy czegoś jest udowodnione naukowo i działa, to spoko, stosujcie na zdrowie. Ale jeśli ktoś prezentuje produkty takie jak np. pan ięba, to to nie jest żadna medycyna, tylko kłamstwo i głupota

  5. hmm, bo po 1 jest sam, a nie w zespole, po 2 większość osób jednak działa racjonalnie. Nic nie mam do naturalnych metod, ale niech one będą sensowne. Jest jeszcze jeden aspekt, mianowicie prawny. Nie rozstrząsając szczegółów w jakim kraju prawo działa, a w jakim nie na lekarza leczącego medycyną konwencjonalną w razie błędu można złożyć skargę, iść z tym do sądu, natomiast w medycynie naturalnej chyba coś takiego nie istnieje.

  6. Pewnie tak naprawdę niczym, Zięba przecież kosi gigantyczną kasę na naiwnych ludziach, niemniej podejrzewam, że do koncernów farmaceutycznych to jednak odrobinkę mu jeszcze brakuje.

  7. Heh, z 2 strony ci wszyscy naturalni lekarze, albo bioenergoterapełci też zarabiają, więc czym to się różni od zarabiania przez przemysły farmacełtyczne?

  8. Zgadzam się z Piecbergiem, chociaż z drugiej strony cały przemysł chemio/radio terapii, nowoczesnych metod leczenia raka i tak dalej jest całkiem dochodowy, więc nie ma dowodów na to, że nie istnieje sposób (chemiczny lub naturalny) na skuteczną walkę z nowotworami.

  9. Mówimy o poważnych chorobach, więc naprawdę przesta ncie wypisywać bzdury. Gdyby koncern farmaceutyczny wiedzia l, że cytryna leczy raka to myślicie, że wydawałby miliardy na badania? Robiliby tabletki z wyciągiem z cytryny i wszyscy by zdrowieli. Myślicie, że w poważnych chorobach serca, nadciśnieniu, chorobach psychicznych pomogą wam zioła? Szarlataneria.

  10. To janawłasnym przykładzie napiszę. Będąc w ciąży cierpiałam na niepowściągliwe wymioty ciężarnych. Męczyło mnie cholerstwo niepomiernie. Ginekolog wypisał mi czopki, nazwy nie pomnę. Efekt był po nich żaden – wymioty nie ustąpiły. Postanowiłam więc wypróbować metody naturalne. W ruch poszła mięta naprzemiennie z naparem ze startego korzenia imbiru – pomagało skutecznie. Więcej chyba pisać nie trzeba.

  11. Ziębopodobne osoby się weryfikuje. A ziółek zamych w sobie lepiej nie lekceważyć, bo potrafią zdziałać bardzo wiele dobrego.

  12. Tak, tylko potem takie Ziębopodobne osoby mają ziułka na wszystko, inna rzecz, że w chuj drogie. Jeśli coś nie jest przetestowane i niewiadomo czy pomaga, to stosować czegoś takiego nie zamierzam, chyba, że jako dodatek, a nie zamiennik. No i jeszcze zależy od tego na ile dana choroba jest poważniejsza, czym bardziej, tym bardziej zależy mi na fachowej wiedzy, a nie domysłach.

  13. O tym, czy to bzdury, to nie Tobie, kolego, decydować. I nie nam, tylko osobom, które się na tym znają bardziej.
    Ja tylko wiem, że koncerny farmaceutyczne robią olbrzymią kasę na tym, że nie pozwalają ujawnić badań dot. konkretnych substancji i ziół antyoksydacyjnych i przeciwrakowych. Bo o wiele lepiej jest pójść do apteki po lek na trawienie, zamiast uprawiać ziółka i sporządzać na wszystko jakże czasochłonne mieszanki, nalewki i syropy.
    Już Ty się nie bój, jedna z drugą firmą farmaceutyczną sympatycznie Ci to utrudni.
    Co do stosowania wiele lat temu "dziwnych metod"… Cóż, gdyby wtedy ich nie stosowano i gdyby nie widziano, że wiele z nich, co prawdziwe, nie działa, to dziś… stosowano by je nadal, bo nie wymyślonoby lepszych. Także ten.
    Zresztą dlaczego akurat depresja zasłużyła sobie u Ciebie na honor potraktowania ziółkami?

  14. Co to za metody hahaha. Zioła można pić, ale na depresję, na chorobę dwubiegunową nie pomogą, więc przestańcie pisać bzdury.

  15. Gdyby 300 lat temu medycyna była tak rozwinięta jak obecnie, to by tych jeżących włos metod nie stosowano.

  16. Nie ma dowodów, że zioła leczą raka. Zresztą gdyby tak było ludzie już dawno by się tak leczyli. Jak pomyślę o medycynie naturalnej czy alternatywnej, na myśl przychodzi mi Afryka i tamtejsza sytuacja chorych, którzy gdyby nie lekarze bez granic czy inne organizacje niosące pomoc, zdychaliby jak muchy. Można poczytać jakie stosowano metody 300, 400 lat temu, włos się jeży na głowie.

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

EltenLink