Dzisiejsze sny i związane z nimi zjawiska

Najpierw śniło mi się, że miałam uczestniczyć na żywo w masażu w dźwiękach u violinistki.
Droga do tego miejsca była bardzo pokręcona. Pamiętam, że przechodziłam chyba przez 3 skrzyżwania.
Podczas drogi widziałam kształty samochodów i ich migające światła, ale generalnie było ciemno.
Wreszcie dotarłam tam, i weszłam do budynku, gdzie miało odbyć się spotkanie.
W międzyczasie dzwoniła do mnie mama i odradzała mi uczestnictwo w tego rodzaju spotkaniu, ja jednak chciałam tam zostać.
Próbowałam odnaleźć salę, , gdzie wszyscy czekali. Droga do niej była również bardzo pokręcona, szło się przez niezwykle wąskie korytarze. Znalazłam jednak to miejsce i – violinistkę z kilkoma osobami.
Było tam mnóstwo materaców, a ja na jeden z nich się natknęłam.
Zachciało mi się jednak do toalety.
w tym momencie pojawił się przy mnie mój zmarły ojciec. Powiedział, że mnie tam zaprowadzi i położył mi rękę na karku.
Ucieszyłam się, że on żyje i natychmiast mu o tym powiedziałam, ale on tego w ogóle nie skomentował.
Rozmawialiśmy razem i cieszyliśmy się sobą.
Dodam, że mój ojciec w tym śnie był pijany.
Gdy już skorzystałam z toalety, a bardzo długo się tam szło i po drodze było mnóstwo drzwi i zakrętasów, znowu zaczął mnie asekurować i chciał mi coś pokazać w drodze powrotnej.
Znowu szliśmy przez wiele korytarzy.
Poczułam znajomy zapach i spytałam się, co to jest. Odpowiedział, że to szpital.
Powiedziałam wtedy "Pisztal" i zaczęliśmu się śmiać.
prowadził mnie dalej, aż znaleźliśmy się przy jakiejś windzie, która miała mnie zawieźć na dół i w ten sposób miałam opuścić to dziwne miejsce.
Bardzo się ucieszyłam, z tego faktu.
Gdy drzwi windy się otworzyły, ojciec zniknął, natomiast z windy wyszła moja zmarła babcia ze strony ojca i chciała poczęstować mnie czipsami.
Powiedziała "Czypsy" (tak w realu wymawiała to słowo) i wyciągnęła do mnie rękę z opakowaniem, w którym nie było ich wiele.
Powiedziałam, że wyglądają mi na zepsute, więc nie wiem, czy je zjem. Wzięłam więc od niej jednego chipsa i stwierdziłam, że faktycznie jest popsuty i więcej ich nie jadłam.
Spytałam się babci, czy mój ojciec wreszcie żyje, czy nie żyje.
"Twój ojciec nie żye" – odpowiedziała.
"To dlaczego z nim rozmawiałam" – zapytałam.
Babcia odpowiedziała mi wtedy, że to wszystko przez okupację i wtedy się obudziłam.
Po obudzeniu czułam się bardzo wyczerpana i było mi nieprzyjemnie.
Pojawiały mi się też różne kształty – widziałam swój pokój i jakąś inną przestrzeń zarówno z zamkniętymi, jak i otwartymi oczami. Ta przestrzeń była raz ciemna, a raz rozświetlała się.
Potem znów zasnęłam.
Śniło mi się też, że w naszej prywatnej szkole muzycznej miało być rozpoczęcie roku, na którym gościnnie miałam grać.
Miało się ono odbyć na auli mojego dawnego gimnazjum i liceum.
Śniło mi się, że grałam I część sonaty mozarta, którą ćwiczyłam z p. Lidią.
Wyglądało to w ten sposób, żw pani grała moimi obydwoma rękami i w ten sposób krępowała moje ruchy.
Wreszcie wyrwałam się jej i zaczęłam grać to sama.
Szło mi bardzo dobrze i wtedy znów się obudziłam.

4 komentarze

  1. Zobaczcie sobie na mojego bloga "Organiści łączcie się" tam umieściłem śmieszny reportażyk jak układam się do spania.

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

EltenLink