I znowu jest tak, jak zwykle zresztą, że mam coś wrzucić na bloga, że obiecuję wziąć się za jego pisanie, a tu, jak zwykle, wychodzą różne rzeczy po drodze.
jest również tak, że niektórzy zniechęcają mnie do tego, żebym tu pisała.
Wiem, że ludzie są różni, wiem, że nie powinnam się przejmować, ale to jest silniejsze ode mnie…
Powiem tyle, że mam o czym pisać nadal, no ale… – sami się domyślcie.
Wtajemniczone osoby będą wiedziały, o co chodzi.:D
Z drugiej strony pokazuję na blogu zwyczajne życiowe problemy, rozterki, to, z czym sobie nie radzę i z czym sobie radzę.
w końcu każdy z nas jest inny…
Każdy z nas jest na innym etapie rozwoju i nie ważne, czy jest pełnosprawny, czy też nie.
Dzięki. Ja niby o tym wiem, no, ale jestem taka, że jeszcze niepotrzebnie za bardzo się przejmuję opiniami innych.
Pisztu to, co chcesz, to twój blog w końcu.