Ten sen miałam również w zeszłym tygodniu.
Pamiętam, że coś mi się śniło i nagle w tym śnie pojawił się Freddie.
Spytał się mnie, czy chcę się dowiedzieć, co się działo z nim przed śmiercią.
Powiedziałam, że tak, A on na to:
"To ci pokażę".
To trwało chwilę.
Poczułam, dosłownie przez ułamek sekundy, że jego cierpienie przed śmiercią było ogromne.
Nie wiem nawet, jak to nazwać, bo czułam się tak, jakbym była w jego wspomnieniach.
Poczułam, bo nie mogłam tego zobaczyć, że miał naprawdę piękny dom i dużo ludzi wokół siebie.
No i potem jego cierpienie przed śmiercią.
Sen był bardzo nietypowy, dlatego opisuję go tutaj.
Wow!