Paraliż

Paraliż
Doświadczyłam tego niestety…
Poszłam spać o 8.00.
Obudziłam się około 11. czy coś w tym stylu, jak było po wszystkim. A może to była 10…
Miałam sen…
Z Krzyśkiem…
Śnił mi się i nagle poczułam, że się duszę…
To było sqaszne uczucie.
Jakbym miała stracić świadomość.
Czułam, że leżę na łóżku, ale nie mogłam złapać powietrza.
I w tle słyszałam jego głos ,Oddychaj, kochana… Nie chciałem… Przepraszam, skarbie.. Nie wiedziałem, że jesteś aż tak chora…".
I ja też krzyczałam, że czuję się winna, że…
I wszystko się kotłowało..
I ten jego głos – ,Oddychaj".
I wreszcie zaczersnęłam powietrza i się obudziłam.
I czułam się, jak po wyjściu spod wody..
Po prostu – czułam się dziwnie.
I byłam baardzo zmęczona.
A teraz leże i okropnie boli mnie głowa i gorąco jest.
Mama myje okno i jest jeszcze gorzej…
I pocę się, niestetyniemiłosiernie.
Ale mam Bożą opiekę w tych trudnych chwilach i to widać.

7 komentarzy

  1. A ja się zawsze wybudzałam. Ale nawet, jak byłam mała i spałam z babcią, to ona nie reagowała, jak się to działo, a ty mówisz, że to widać po takim człowieku.

  2. Niestety, w biały dzień też miewałam takie cudowności… I wtedy, gdy bywałam sama było mega ciężko…

  3. Serio? A mi się zawsze zdarza, jak jestem sama. To jest baaardzo rzadkie, ale się zdarza. Pierwszy raZ jednak miałam to w biały dzień i to jest zastanawiające…

  4. Tak, też to mam, ale nie z kimś konkretnym. Raczej jest to jakaś, hm, muzyka, szum, nie wiem… Ale wszystkim mówię, żeby mnie budzili, jak słyszą, że jest coś nie tak. Bo to słychać.

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

EltenLink