Odpoczynek od elektroniki

Witam eltenowiczów!
Chciałabym tu napisać o takim moim jednym nietypowym zwyczaju – co jakiś czas biorę sobie urlop od wszelkiego rodzaju urządzeń elektronicznych, które mają coś wspólnego z siecią wifi i właśnie wczoraj miałam taki lekki post od internetu od godziny przed osiemnastą, aż do teraz.
Odkryłam po prostu rok temu, że jestem elektrowrażliwa i dlatego robie sobie takie odcięcia od sieci, a ma to miejsce zwykle wtedy, kiedy wszystkie urządzenia rozładowują mi się :D.
I to pomaga.
Oczywiście wiadomo, że jestem jak najbardziej za nowoczesnymi technologiami, bo one ułatwiają nam życie – ja bez tego nie mogłabym się leczyć, zdobywać informacji w dziedzinach, które mnie interesują itd.
No, ale, trzeba też umieć z tego korzystać, bo to to nie zabawka – można to porównać do zapałek – jak się nimi bawisz, to możesz się sparzyć :D.
I tą właśnie płentą kończę wpis.

7 komentarzy

  1. Bez wonny i bezsmakowy powinno być w powyższym komentarzu. dopisuję, bo twórca eltena nie pomyślał o edycji własnych komentarzy. Jak zwykle zresztą 😛

  2. I tutaj również zgadzam się z piecbergiem. Ja, nie używam żadnych tego typu wynalazków i nie narzekam na brak pozytywnej energii i innych podobnych zjawisk. Człowiek, to takie stworzenie, któremu można wszystko wmówić. Na tej bazie przecież wymyślono placebo. Gdyby podać komuś szklankę wody wmawiając mu, że tam w tej wodzie rozpuszczono bezwonny i bez zapachowy środek na bóle menstruacyjne, spewnością zadziałałby tak samo jak leki przeciwbólowe. Problem polega na tym, że nie każdy jest podatny na takie sugestie i dla tego nie ka każdego to działa tak samo, lub nie działa w ogóle. Z wspomnianym tutaj orgonitem sprawa ma się identycznie. Jedynie producenci tego rrobią na tym biznes wmawiając naiwnym działanie tegoż na nasz organizm. Przeczytałem sobie o tym czymś i zobaczyłem na co do żekomo pomaga i wiecie co? Jest takie mądre powiedzenie że: jak coś jest do wszystkiego, do jest do niczego i chyba się z tym zgadzam.

  3. Ale głupoty opowiadacie, hehehe. Nie ma jak autosugestia. Pewnie hipnotyzer wszystko by wam wmówił. Wifi jest wszędzie podobnie jak promieniowanie anten gsm, itd. Gdyby szkodziło każdy z nas poważnie by chorował.

  4. Zgadza się :D. A myślałam, że to tylko ja +nieliczne osoby tak mają i nie myślałam, że ktoś z eltenowiczów też będzie tak miał :D. Bo wszyscy siedzimy w elektronice :D.

  5. Paulinka, rozumiem Cię, chyba czasem też muszę tak zrobić, chociaż to niełatwe, bo elektronika kusi, a to miłą rozmową, a to dobrą książką, a to jeszcze ujawni się chęć napisania czegoś, nagrania, czy jaka tam inna. Dla mnie konkurencją dla elektroniki może być tylko drugi człowiek hehe, jak jestem z kimś, to telefon się może w torebce świecić 😉 i nic z tym nie robię!

  6. Trochę zmienia, pomimo, że mieszkam niestety w bloku i to na 3. piętrze. ale to może dlatego, że korzystam jeszcze z orgonitów, ale przyznam się, że nie jest łatwe w dzisiejszych czasach się przed tym chronić, a najtrudniej jest tym wrażliwcom, alerzę, że sposoby jakieś się znajdą :D.

  7. A czy mieszkasz w takim miejscu żeby wi-fi sąsiadów Cię nie sięgało? Bo to, że wyłączysz je u siebie niczego nie zmieni, jeśli dookoła będzie 20 innych sieci. Taka smutna, ale prawda 🙂

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

EltenLink