Sen o restauracji, koleżankach i Magdzie Gessler

To jeden z moich starych snów. Śniło mi się, że byłam w cukierni ze zdrową żywnością z bratem i z mamą, ale potem okazało się, że była to restauracja, w której miałam pracować z moimi koleżankami ze studiów. Najpierw jednak była to cukiernia i mieliśmy dostać ciastka. Grała tam muzyka i w cukierni byli jacyś panowie z mikrofonem – okazało się, że to byli ochroniarze. Ja się na nich natknęłam – niechhcący dotknęłam hjednego z nich. Mieliśmy dostać ciastko od nowej pani, która tam pracowała, ale się nie doczekaliśmy, bo nagle zostałam tam sama z tymi ochroniarzami i grała muzyka. Pojawiły się też moje koleżanki ze studiów i Magda Gesler, która kazała nam poprowadzić tą restaurację. Miałyśmy na to cały dzień i ona pod koniec tego dnia przychodziła i oceniała, jak sobie radziłyśmy. Co prawda ja nie uczestniczyłam w pracy w kuchni, ale byłam kimś w rodzaju doradcy i próbowałam jedzenie, które dziewczyny robiły – zajmowałam się więc tym, czym Magda Gesler się zajmuje. Najpierw miałyśmy zrobić ser zapiekany – ja tak wymyśliłam, bo akurat był dostępny. Dziewczyny powiedziały, że trochę im się przedłuża, a ja stwierdziłam, że się wyrobimy i tak było. Dały mi do spróbowania tą potrawę i stwierdziłam, że jest dobra i klienci nie mieli wielkiego opóźnienia. Mimo, że stwierdziłam, że ser ma troszkę dziwny posmak pleśni, to koleżanka powiedziała, że taki był. Przyszła Magda Gesler i oceniła nas negatywnie. Następnego dnmia znowu coś przygotowały i ja oceniłam to dobrze i jeszcze mówiłam, jakie potrawy i, w jaki sposób mają działać, a ona oceniała to za każdym razem źle. W czasie tego snu ja tylko siedziałam przy ochroniarzach i słuchałam muzyki, i obserwowałam, co się dzieje, a dziewczyny pytały o radę i donosiły potrawy do spróbowania.