Witam!
Tak, jak robiłam to w tamtym roku, także i teraz postanowiłam nagrać coś dla Was. Będzie to pastorałka z kultowego filmu "Miś" – "Lulejże mi, lulej". Nagrywałam to od wigilii, ale, najpierw okazało się, że miałam wyłączony i wyciszony mikrofon i musiałam znaleźć, co mogłam sobie niechcący wyłączyć, a to trochę trwało. Jak już zaczęłam nagrywać, to babcia mnie zawołała, że musimy iść – miałam wigilię u mamy, wczoraj – ta sama sytuacja – jak zaczęłam nagrywać, to znowu mnie zawołali. Dzisiaj natomiast wreszcie się udało, ale coś mi się w tym nagraniu nie do końca podoba. Mimo tego wrzucam je tutaj z życzeniami wesołychświąt dla eltenowiczów, bo przecież jeszcze mamy dzisiaj święta…
Życzę więc miłego odbioru!
Ps. I jeszcze słowa mi się pomyliły, bo miało być "na wszechświecie całym", ale znaczenie pozostaje takie samo.Zapomniałam dodać, że usunęłam wokal z wykonania współczesnego tej pastorałki, śpiewanej przez Małgorzatę Kozłowską i jeszcze podwyższyłam częstotliwość do 444 hz na audacity. , bo to jest milsze dla ucha i zdecydowanie jaśniejsze i świąteczne zarazem.
Bo, widzicie, jak nie będę wiedziała, o co chodzi, to nie zrobię tego dobrze. A, co do mojego grania, to, oprócz takich rzeczy, jak zrobienie aranżacji (tam jest dziwna harmonia, mimo, że ładna, więc trzebaby było nad tym posiedzieć), to dochodzą takie kwestie, jak pogłos otoczenia, gorsza jakość wykonania z powodu siedzenia przy pianinie itd. W sumie fajnie by było mieć jakiś dobry keyboard/syntezator i wtedy nagrać ścieżkę z podkładem, ale nie wiem, co by było dobre pod osobę niewidomą tak, żeby to było w miarę proste w obsłudze i, żeby można było zgrywać swoje aranżacje na komputer.
To, że dźwięk akompaniamentu jest taki, no gorzej brzmiący, tak się gotuje, nie umiem ci tego wytłumaczyć.
A, co masz na myśli, mówiąc, że wszystko się gotuje?
Dobre wykonanie, ale preferowałbym, żebyś sama sobie akomponiowała. Wtedy i jakość byłaby lepsza i poznalibyśmy twoją interpretację, a tak, to wszystko się gotuje. Poza tym, ogólnie było całkiem nie źle.
A może ktoś się orientuje, jak zrobić, żeby nie było przesteru, bo bałam się trochę oddalić mikrofonu, żeby nie było z kolei pogłosu pomieszczenia.
Troszkę jest przester, ale podkład ładny i ty ślicznie śpiewasz. 🙂
Super wykonanie. Moja ulubiona pastorałka.
Ona nie może się tak nazywać – Tradycja. Pytasz dlaczego? No bo tradycją nazwać niczego nie możesz i nie możesz uchwałą specjalną zarządzić ani jej ustanowić. Kto inaczej sądzi – świeci jak zgasła świeczka na słonecznym dworze. Tradycja to dąb, który tysiąc lat rósł w górę. Niech nikt kiełka małego z dębem nie przymierza! Tradycja naszych dziejów jest warownym murem. To jest właśnie kolęda, świąteczna wieczerza, to jest ludów śpiewanie, to jest ojców mowa, to jest nasza historia, której się nie zmieni. A to co dookoła powstaje od nowa to jest nasza codzienność, w której my żyjemy.