Jezus

Jezu… Chcę, żebyś teraz przyszedł i zajął się moimi sprawami. – Jestem przy tonie, lochana, cierpię z tobą, współczuję i – kocham. Zajmę się wszystkim. Będziesz zdrowa, ale przez chorobę też cię przeprowadzę. – Jezu! Martwię się, bo w domu nie rozumieją i w ogóle… – Spokojnie. Wszystkim się zajmę. Daj mi działać. Ci, których… Czytaj dalej Jezus

Życie…

Jakie to życie trudne, dziwne… Ludzie rozmawiają, mają swoje grupy… Towarzystwa wzajemnej adoracji… A ty, człowieku – zostajesz sam… Potrzebujesz przyjaciela, bo rodzina nie rozumie, bo choroby.. A Bóg jest z tobą… I pomaga… Ale właśnie dlatego – cię atakują – moce złe… I usiłują strącić wprost do piekła bram… A sęk w tym, żeby… Czytaj dalej Życie…

Dlaczego nie miałam wtedy eltena, czyli dalsze rozkminy o moim serdecznym przyjacielu

Tak. Nie przesłyszeliście się… Krzysiek, czyli, jak kto woli – hryniek, był moim najserdecznuiejszym przyjacielem, ,oją drugą połową, bliźniakiem itp. Tak było… Szkoda, że nie miałam eltena wtedy i, że mirandy już nie miałam. Szkoda, że choroba tak mi wszystko wtedy popsuła, że nie byłam w stanie rozmawiać z ludźmi. Wtedy rozmawiałam z nim tylko… Czytaj dalej Dlaczego nie miałam wtedy eltena, czyli dalsze rozkminy o moim serdecznym przyjacielu

EltenLink