Medycyna naturalna

W tym wpisie chciałabym rozwiać wszelkie wątpliwości i mity, które narosły wobec tzw. "medycyny naturalnej", choć to pojęcie jest błędne, bo medycyna ma być jedna – ma służyć ludziom, pomagać im w cierpieniu. Sam podział na medycynę naturalną i akademicką jest więc sztuczne. A teraz zacznę od wyjaśnienia, czym jest ta "medycyna naturalna. Jest ona… Czytaj dalej Medycyna naturalna

Przepis na moje drożdżówki

Miałam to zrobić baardzo dano, ale, co się odwlecze, to nie uciecze :D, bo i robiłam już je jakieś parę tygodni temu, jak nie więcej :D. A oto przepis mojego autorstwa. Dodam, że są one na zakwasie, który robiłam wcześniej: Składniki: Zaczyn: 3 łyżki zakwasu, 3 łyżki mąki -u mnie orkiszowej typ 700, 2 łyżki… Czytaj dalej Przepis na moje drożdżówki

Zaległy wpis, czyli moje doświadczenia z mind fulness

Miałam go napisać w zeszły poniedziałek wieczorem, ale nic z tego nie wyszło przez wspomniane w innym wpisie kłopoty z eltenem. Szczerze mówiąc, miałam go zaplanowanego, ale zawsze coś innego wyskakiwało. Zaszło jednak coś, co mnie zmusiło, żeby napisać go w zeszły poniedziałek, a mianowicie – przeczytane artykuły – jeden o dobroczynnym działaniu praktyki medytacji… Czytaj dalej Zaległy wpis, czyli moje doświadczenia z mind fulness

O tym, jak w Boże ciało pojechałam na konie do Grodziska

Tak o tym marzyłam i miałam tam być we wtorek, ale nic z tego nie wyszło, tzn. we wtorek nie wyszło, ale za to w czwartek – i owszem. A było to tak: mama zadzwoniła najpierw do babci, że jedziemy do pałacyku w Nieborowie, no, ale potem zadzwoniła do mnie, z pytaniem, czy chcę jechać… Czytaj dalej O tym, jak w Boże ciało pojechałam na konie do Grodziska

Sen o szkole muzycznej

Śniło mi się, że znalazłam się z powrotem w prywatnej szkole muzycznej I. stopnia, do której chodziłam. Odbywały sie tam zajęcia z kształcenia słuchu i to jeszcze w budynku pewnej szkoły zawodowej, w której ona pierwotnie była (przez 2 lata), a potem znajdowała się w przedszkolu, ale to szczegół :D. W tym śnie odbywały się… Czytaj dalej Sen o szkole muzycznej

Do słońca

Och! Jakże wspaniałe jesteś! Bo dajesz nam życie, OżywiAsz wszystko i ogrzewasz swoimi promieniami Z miłością… To Ty jesteś początkiem wszystkiego, naszym lekarzem, pocieszycielem, sprawiasz, że trawa się zieleni, że się uśmiechamy. I ty też śmiejesz się do nas z wysoka, patrzysz na nas i dziwisz się, jak my w dole uciekamy od Ciebie, boimy… Czytaj dalej Do słońca

No i nareszcie mogę odpocząć

Tak. Bo sama narzucam sobie dyscyplinę, a dziś był nieco napięty program – no, może nie tak bardzo napięty, ale dużo zajęło mi czasu, żeby przygotować zupę-krem z pieczarek, za którą dawno miałam się zabrać, ale było mi z nią nie po drodze, bo ciągle coś wyskakiwało – a to moje złe samopoczucie, a to… Czytaj dalej No i nareszcie mogę odpocząć

O moim zwapnieniu mózgu i o tym, że wreszcie mogę pisać

Bardzo się z tego cieszę, a już myślałam, że będzie z tym problem, a okazało się, że to wszystko przez moją sklerozę/roztargnienie/brak koncentracji – jak zwał, tak zwał. A było to tak: w poniedziałek odpaliłam sobie eltena, żeby coś napisać i wtedy mój antywirus wykrył mi go jako zagrożenie. Program przestał działać poprawnie, więc go… Czytaj dalej O moim zwapnieniu mózgu i o tym, że wreszcie mogę pisać

Miałam nie pisać, ale…

Jak w tytule. Miałam nie pisać i w ogóle nie wchodzić już na eltena, ale zdarzyła się taka rzecz, która skłoniła mnie do zmiany zdania. Przeczytałam mianowie artykuł o pewnych ziołach – mirra i kadzidło, który dał mi wiele do myślenia. Przypomniał mi on bardzo prostą mądrość życiową, że, jak mawia moja babcia, w przyrodzie… Czytaj dalej Miałam nie pisać, ale…

EltenLink