Sen o powrocie do gimnazjum

Dziś śniło mi się, że jechałam z mamą samochodem.
Nagle wysiadłyśmy i okazało się, że mama, bez mojej wiedzy zapisała mnie z powrotem do gimnazjum.
Zmalazłam się więc na korytarzu szkoły, do której miałam chodzić.
Niedość, że było tam niesamowicie głośno – tak, jak w normalnej, dużej szkole, to jeszcze nikt nie chciał tam ze mną rozmawiać.
Potem znalazłam się w klasie.
Zaczęła się lekcja polskiego.
Byłam przerażona, bo niedość, że nie miałam podręcznika w brajlu, to jeszcze zapomniałam wszystkiego ( we śnie miałamt tyle lat, co w realu), to jeszcze poszłam do szkoły w środku semestru.
Bałam się też perspektywy ponownego przeżywania traumy szkolnej – długiego siedzenia w ławce, uczenia się więcej, niż wszyscy (brak podręczników), niezbyt dobrych relacji z rówieśnikami, generalnie – dezorientacji w tej całej rzeczywistości szkolnej, jak również przebodźcowania i życia pod presją – bo wszyscy mnie obserwują.
w realu najlepsze relacje z rówieśnikami miałam w gimnazjum – miałam bardzo fajną koleżankę, przy której absolutnie nie odczuwałam swojej „inności”.
Tak więc usiadłam w jednej z ostatnich ławek i czekałam, czy pan profesor mnie zauważy.
Jednak tak się nie stało – zaczęła się normalna lekcja, na której jakaś dziewczyna czytała tekst z podręcznika, ale ja nie rozumiałam, co było czytane.
Potem ten tekst był omawiany, a ja bałam się, żeby nauczyciel nie zadał mi pytania odnośnie tekstu.
Widziałam, że wszyscy radzą sobie dobrze.
Zaczęłam płakać, że chcę do domu, że znowu będę musiała chodzić do szkoły, jak się źle czuję.
Dziewczyna która isiedziała po lewej mojej stronie zapytała, dlaczego płaczę.
Powiedziała, że ma inną orientację seksualną i, że, jak będę chciała, to od razu możemy pójść do mnie do domu.
Na tym sen się skończył.