Dnia 22 grudnia o godz. 19.20 odbyły się nasze eltenowe jasełka, zorganizowane przez zegarmistrza i Rafała.
Była o nich mowa na blogu Rafała w kontekście poszukiwania przez niego aktorów do tegoż przedstawienia.
W załączniku zamieszczam nagranie z wydarzenia, oczywiście za zgodą Rafała, Michała i biedrony, a nawet i gumeczki.
Ale wcześniej chciałabym się z Wami podzielić moimi subiektywnymi wrażeniami z jasełwk, z perspektywy aktora.
Otóż pragnę na początku powiedzieć, że, jak na liczbę osób, która tam się znalazła i na różnej prędkości łącza internetowe, to i tak wyszło całkiem fajnie.
Tak w ogóle byłam zdenerwowana, bo było mało prób i bałam się, że to nie wypali.
Wszystko było czytane – ja czytałam z braillesensa, Michał z jakiegoś tam monitora, a Ania, nie wiem, z czego.
Nie zdążylibyśmy nauczyć się tego, bo, jak podkreślam, było mało prób i to przez pana Michała B., któremu ciągle coś wypadało.
Był jeszcze inny powód mojego zdenerwowania – Michał zaprosił na jasełka księdza Piotra – bydgoskiego duszpasterza niewidomych, a ja po prostu się bałam, że to takie wszystko nie ogarnięte, no i jeszcze zwrotki, które usłyszycie na nagraniu.
Bałam się też trochę za Rafała, żeby odpalał pliki, które nagrał na potrzeby jasełek w dobrej kolejności.
Bałam się, co ojciec Piotr powie, ale okazał się bardzo w porządku i na pewno jego pozytywna opinia na temat jasełek nie była wyrażona tylko z grzeczności. Słyszałam to w jego głosie.
I musiałam bardzo uważać przez te zwrotki, bo ciągle mi się nakładał głos mój własny i z czyichś głośników, dokładnie chyba dwie osoby "zwrotkowały". Nie wiem jednak, czy 2 osoby rzeczywiście były na głośnikach, czy to wina samego eltena.
I musiałam przez to wolniej mówić, momentami nie mogłam się tam skupić, tak mnie ta zwrotka deprymowała. I myślałam sobie tylko: "show must go on".
Przepraszam za to, ze może być słychać moje fałsze, jak śpiewałam, ale to właśnie wina zwrotki, że dobrze nie słyszałam.
Ale z tego, co potem odsłuchałam, to poszło naprawdę dobrze, jak na te warunki, które opisałam powyżej.
Tak więc umieszczam tutaj nagranie, bez żadnych obróbek.
Zapraszam do słuchania i komentowania!
Ale przynajmniej nikt by nie szukał swojej kwestii, dużo by zmieniło też to, gdyby każdy po fragmencie swojej roli by wyciszał mikrofon, wtedy zwrotka by nie przeszkadzała, noi może by się lekko mniej cieło
Jakie tam ryzyko były pruby tak? Weź teraz twórz słuchowisko zanim byśmy to zrobili rok by upłynął. weź nagrywaj teraz kolendy tak by sięzgrało. phi.
Zaraz, to wyście to na żywo robili? Myślałem że nagracie a nie że każdy będzie czytał na żywo. Spore ryzyko, każda pomyłka idzie w naród od razu.
Wiem. Ale ciekawa jestem, kto?
ja nie zwrotkowałam ja miałam na słuchawkach
No i jeszcze jedna uwaga: Tak na przyszłość, jak coś robicie to wiem, że warunki itp. itd. ale jeśli już nie macie porządnego sprzętu, to przynajmniej zróbcie to jak trzeba. Piszę o tym, ponieważ jak zauważyłem, to ksiądz był, na zestawie głośno-mówiącym, a przez to, że rozmówca trzymał telefon najprawdopodobniej w ręce, a co za tym idzie, daleko od mikrofonu, to księdza było tak słychać, że miejscami trzeba był się domyślać co mówi i jeszcze to, że wszystko się niemiłosiernie cięło. Jeśli chcecie takie rzeczy robić, że zapraszacie kogoś do wspólnego zebrania, a ten ktoś mówi do was zapomocą telefonu, to raczej, miast trzymać telefon w ręce, niech dzwoniący, położy telefon jak najbliżej mikrofonu. ?W tym przypadku marnie to wyszło. Jest jeszcze jeden dobry sposów, żeby wszystko wyszło jak należy. Niech ten kto transnituje rozmówcę przy pomocy telefonu. niech pobierze sobie aplikację na windowsa o nazwie voicemeeter. to dość dobry program dla tych którzy nie posiadają miksera ani niczego do czego możnaby podpiąć np telefon. Przy pomocy voicemeetera spinamy telefon przy pomocy bluetotha z komputerem, wybieramy w aplikacji nasz telefon jako kartę transmitującą i wtedy naszego rozmówcę słychać jak należy. Myślę, że rafał dałby radę to ogarnąć, no ale cóż ja mogę wiedzieć. Ja wyklęty przez ciebie Paulino i całą waszą społeczność. 😛
Fajnie byłoby też, gdydy się to wszystko tak nie cięło.
Zwrotkowała Ania i Michał. Niestety. Gdyby nie to to byłoby naprawdę super.
Wątpię, ale mogę Rafała spytać.
fajnie to wyszło, ciekawa jestem czy da się to zmontować, żeby zwrotek nie było